Na problem rodziny Ady Mruk zareagowały dwie osoby, które zadeklarowały się, że na własny koszt przeprowadzą dezynsekcję w jej mieszkaniu. Maciej Muryn oraz Grzegorz Smoczyk z "Agro DDD".
Grzegorz Smoczyk z "Agro DDD" zapewnił nas, że jeszcze w następnym tygodniu jego firma może bezpłatnie pomóc rodzinie Ady Mruk pozbyć się pluskiew. Jednak ze względu na to, że kobieta ma małe dzieci, po wykonanym zabiegu nie mogłaby z nimi wracać do mieszkania przez 24 godz. - standardowo są to 4 godz.
Zobacz też: Strażak z Gdańska uratował 11-tygodniowe dziecko
Wyjaśnił, że przed zabiegiem firma sprawdza mieszkanie pod kątem szczelności i podpowiada, które miejsca należałoby zakryć, aby zapobiec ewentualnej przyszłej przeprowadzce pluskiew np. od sąsiadów. Co więcej, firma daje gwarancję wykonanej usługi.
- W ciągu roku wykonujemy kilka takich operacji u rodzin, których finansowo na nie nie stać. Jeśli możemy pomóc i tu, jesteśmy gotowi
- powiedział Smoczyk.
Maciej Muryn zaopatrzył się w profesjonalny sprzęt i środki chemiczne do pozbywania się pluskiew z mieszkania, po tym jak problem spotkał jego samego. Po powrocie ze szkolenia z Anglii w ubiegłym roku przywiózł pasażerów na gapę do domu. Długo nie widział problemu, ponieważ nie miał śladów po ugryzieniach pluskiew, ale miała je jego żona. W związku z tym nie mógł uwierzyć, że ma w domu pasożyty. Ostatecznie sam dokształcił się w temacie i po zakupieniu odpowiedniego sprzętu wytępił je skutecznie z mieszkania.
- Jeśli pani Ada będzie gotowa na współpracę, to pomogę bez problemu
- zapewnił Maciej Muryn.
Natomiast Ada Mruk nie zdążyła jeszcze uzgodnić szczegółów z chętnymi osobami, ponieważ w czwartek 7 października przed południem - na dwa tygodnie przed terminem - jak poinformował nas jej narzeczony, zaczął się poród. Jak się dowiedzieliśmy później, kobieta urodziła zdrowego synka (3540 g waży i mierzy 56 cm).
Pluskwy w domu poznańskiej rodziny
Jak już pisaliśmy, 24-letnia Ada Mruk z rodziną od 2019 r. mieszka w bloku komunalnym przy ul. Nadolnik 15. Już 4 razy przeprowadzano jej dezynsekcję w mieszkaniu. Ostatni raz w czerwcu, a z początkiem października znów zauważyła pasożyty. Problem z pluskwami w budynku ZKZL powraca co jakiś czas. ZKZL na ul. Nadolnik w 2020 r. 3 razy przeprowadził dezynsekcje części wspólnych, a w 2021 r. - dwa: w lutym oraz w lipcu.
Poznanianka czuje się oszukana przez ZKZL. Pomimo że jest wdzięczna za możliwość mieszkania, nie może wybaczyć, że nikt z instytucji nie poinformował ją, że wcześniej w budynku występował taki problem. Gdyby wiedziała, jak nas zapewnia, na pewno nie przeprowadziłaby się tam. O pluskwach w budynku przy ul. Nadolnik 15 w Poznaniu "Głos Wielkopolski" pisał już w 2014 r.
- Zapewniano mnie, że mieszkanie, które otrzymałam, nadaje się do użytku, niestety nie jest to prawda. Od początku zmagam się z pluskwami
- mówiła nam Ada Mruk.
Natomiast ZKZL nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Przed przejęciem mieszkania podpisywany jest protokół zdawczo-odbiorczy lokalu i pani nie zgłaszała usterek, w tym uwag co do stanu sanitarnego. Mieszkanie, które odebrała pani od ZKZL było czyste i opróżnione z ruchomości
- zaznaczył wówczas Łukasz Kubiak, rzecznik prasowy ZKZL.
Dodał też, że wszystkie lokale przekazywane poznaniakom są w jak najlepszym stanie i nigdy nie zdarzyło się, żeby przekazywali mieszkanie z pluskwami czy innymi insektami. A jak problem się pojawia, to ZKZL natychmiast reaguje.
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?